Rottweiler

Rottweiler

poniedziałek, 4 kwietnia 2016

Demon 39 dzień po operacji (czyli dobre i złe wieści)


39 dzień po resekcji głowy kości udowej 

Rano zabrałam Demona i pojechałam po Agę, ponieważ potrzebowałam dodatkowej pary rąk do przytrzymania psa podczas wykonywania zdjęcia. Korzystając z okazji, że Demon był pod narkozą Pan Doktor postanowił zbadać jego łapę dokładnie. Po badaniu Lekarz omówił ze mną przypadek mojego psa oraz wręczył kartę informacyjną. Niestety na zdjęciu dało się zauważyć, że lewa tylna łapa też jest objęta dysplazją. 

- opis badania :

Stan ogólny przed znieczuleniem dobry. W badaniu ortopedycznym w premedytacji stwierdzono duże ograniczenie ruchowe w badanym stawie (stawie biodrowym prawym). Przykurcze mięśniowe silnie wyrażone. Zaniki mięśniowe dużego stopnia. Wyczuwalne bardzo wyraźne trzeszczenia - tarcia w obrębie panewki stawu biodrowego. Podczas próby silniejszego wychylenia stawu wyraźna reakcja bólowa powodujące brak możliwości pełnego ruchu w stawie rzekomym biodrowym prawym. 
Wykonano badanie diagnostyczne. 

- zabiegi - RTG 

Staw biodrowy AP. Stwierdzono prawidłowe przycięcie główki kości udowej kończyny miedniczej prawej, widoczny duży zanik mięśniowy operowanej kończyny. Odczyny od okostnowe operowanej okolicy. Dodatkowo stwierdzono dysplazję stawu biodrowego lewego.




Zalecenia : 

Nolpaza 40mg 1x1 na czczo, 
Cimalgex 80 mg 1x1 przez 7 dni z jedzeniem, 

Po przyjeździe do domu wyciągnęłam Demona z samochodu, niestety niemal od razu położył się obok pojazdu i ani myślał wstawać. Posiedziałam więc obok niego kilka minut po czym zabrałam go do domu. Oczywiście kilku sąsiadów gapiło się na nas i komentowało coś pod nosem, ale ani jeden nie zaproponował pomocy. Cóż przynajmniej już wiem komu w razie czego nie pomagać. 
Demon praktycznie przespał dzisiaj cały dzień. Trochę ożywił się dopiero około 18.00 kiedy kręcił się po kuchni w poszukiwaniu jedzenia co chwilę popychając puste miski. Ponieważ minęło już 9 godz. od znieczulenia postanowiłam go nakarmić. Około 19.30 Demon ponownie się przebudził po czym poszedł pod drzwi uderzając mordką o klucze, zawsze daje w ten sposób znać, że chciałaby wyjść na dwór. Po krótkim spacerze znowu położył się spać. W międzyczasie skonsultowałam się z Panią Beatą Degórską w celu omówienia dzisiejszego zdjęcia oraz umówienia się na wizytę kontrolną. Muszę przyznać, że dzisiejsza konsultacja trochę mnie zaniepokoiła i chciałam ten przypadek omówić z dobrym ortopedą. Pani Beata trochę mnie jednak uspokoiła pisząc, że nie powinnam się denerwować. Ponieważ operowana strona jest idealna, a cięcie sięga do krętarza III. Kość udowa jest nieco przesunięta ku górze z racji wcześniejszego zwichnięcia. Jednak Pani doktor uważa tą stronę za niezłą, jak na stan w tej chorobie. Oczywiście lewa strona jest nieco gorsza, ale Pani Beata chciałaby o niej porozmawiać podczas wizyty, bo być może jest to strona do protezy właśnie.Wizyta w przyszłym tygodniu i bardzo możliwe, że poza mną i Demonem do Pani Doktor zajrzy też Aga z Misią. 
Wygląda na to, że to jeszcze nie koniec naszej walki o zdrowie Demona i choć myślałam, że jesteśmy już na końcu drogi to dzisiaj okazało się, że ponownie trafiliśmy na jej początek. 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz