Rottweiler

Rottweiler

wtorek, 26 kwietnia 2016

Oddam psa - oddam dziecko


Oddam psa bo : 

dziecko ma alergię, bo nie mam dla niego czasu, bo wyjeżdżam za granicę, bo urósł i nie jest już taki mały i słodki, bo szczeka. bo jest chory, bo zupa była za słona. 

Pierwsza grupa to osoby,

u których te argumenty pojawiają się najczęściej.Takie usprawiedliwienia padają najczęściej z ''ust'' osób, które chcą się po prostu psa pozbyć bo jest już dla nich niewygodny. Znudziły się codzienne spacery, wizyty u weterynarza oraz obecność czworonoga w domu.  Zatrważające jest to, że kilka razy dziennie na samym tylko fb widzę tego typu ogłoszenia, a to zaledwie kropla w morzu. Na ulicy oraz w schroniskach pełno jest niechcianych psów, które kiedyś miały własny dom, człowieka i prawdopodobnie pełną miskę. 




Druga grupa to osoby, 

które po prostu przywiązują niechcianego psa do płotu, drzewa, topią je w wodzie lub zostawiają w workach licząc na to, że zdechną, gdzieś pozostawione głęboko w lesie. To osoby, którym się wydaje, że są lepsze od innych, że mają władzę nad stworzeniami mniejszymi i słabszymi. To sadyści, psychopaci i ludzie pozbawieni uczuć. I tego absolutnie zaakceptować nie możemy. Akceptując taką postawę w stosunku do zwierzęcia o wiele słabszego od nas tak naprawdę dajemy przyzwolenie na więcej. Dajemy przyzwolenie na bicie kobiet, na molestowanie dzieci, na poniżanie tych słabszych i mniejszych. Każdy powinien zastanowić się czy chce żyć w takim świecie. Ja nie chcę. 

Jeszcze zanim zdecydowałam się na zakup Demona przeglądałam różne strony internetowe w poszukiwaniu rottweilerów. Byłam w szoku kiedy zobaczyłam jak wielka w naszym kraju jest skala psiej bezdomności również pośród psów rasowych. Przerażające jest to jak wielu ludzi kupując - przygarniając psa działa po prostu bezmyślnie. Tysiące psów przychodzi na świat, tysiące znajduje domy, a olejne tysiące je tracą - codziennie. Jeżeli mają pecha lądują na ulicy, jeżeli odrobinę szczęścia to znajdują nowy odpowiedni dom lub trafiają do schronu. 

Część ludzi rozmnaża zwierzęta dla zysku często nigdzie nie rejestrując swojej ''działalności'', część robi to ze zwykłej głupoty. Słysząc opinie, że suka musi choć raz w życiu się oszczenić, a pies do szczęścia potrzebuje kopulacji mam ochotę po prostu w kilku niecenzuralnych słowach powiedzieć co myślę na dany temat. Jeszcze nie dawno myślałam, że czasy ciemnogrodu mamy już dawno za sobą, niestety okazuje się, że jednak nie. 
Psy często są kupowane jako ''zabawka'' dla dziecka, a kiedy to przestaje się nim interesować ląduje na ulicy, bo przecież rodzicie nie będą z nim wychodzili na spacer. Zwierzę to nie zabawka, a kupując go jako prezent dla dziecka musisz mieć świadomość, że za dzień, dwa, tydzień to będzie Twój pies i to Ty będziesz musiał się nim opiekować. Czy jesteś na to gotowy ? Jeżeli nie to po prostu go nie bierz. 

Psy wbrew przekonaniom wielu ludzi nie tylko  czują, ale i  mają osobowość. Nie można ich po prostu wyrzucić bo się nam znudziły lub przestały spełniać nasze oczekiwania. 




Na popularnym portalu ogłoszeniowym znalazłam kilkadziesiąt wpisów odnośnie oddania psa, poniżej możecie zobaczyć przykładowe z nich (pisownia oryginalna)


''Witam,
Oddam za darmo mojego psa. Jest to najukochańsza istota na ziemi. 
Pieska przygarnąłem jako małego szczeniaka we wrześniu 2011 roku. Prawdopodobnie ktoś go wyrzucił na osiedlu. My budowaliśmy tam blok i szkoda mi go było ...
W domu żona wymyśliła mu imię Burek - bo to jest nasz kochany Burek ;). Od razu stał się członkiem naszej rodziny. Kocha się przytulać i jest bardzo słodki. Pilnuje swojego terenu i jest to pies, którego zawsze chciałem mieć. Kochający i posłuszny dla właścicieli oraz pilnujący swojego terenu. Dzięki niemu można spać spokojnie (czuwa w nocy - weterynarz stwierdził, że z linii pasterskiej).
Niestety życie potoczyło się nie tak jak chciałem i wraz z rodziną zmuszeni byliśmy wyjechać. Obecnie burek jest pod opieką ale szukamy kochających zwierzęta ludzi, którzy przygarną naszego Burka... 
Mi obecnie nie pozwalają warunki mieszkaniowe na sprowadzenie Burka.

Ponieważ to jest członek naszej rodziny zobowiązujemy się do pomagania w utrzymywaniu Burka. Szczepienia oraz odrobaczenia będę mu opłacał. Będziemy odwiedzali naszego przyjaciela (nigdy nie z pustymi rękoma). 
Jeżeli kochasz zwierzęta pomóż Burkowi i stwórz mu kochającą rodzinę!
Jak byłem w lutym w Polsce to zaszczepiłem Burka ;)'' 

Czytam i nie wierzę. Przecieram oczy i czytam ponownie. Nadal nie wierzę. Psi ideał, wymarzony czworonóg, a ktoś chce go oddać ? Coś mi tu śmierdzi. Za małe mieszanie raczej zwyczajnie pies przestał pasować do mebli. Nie wierzę, że ktoś będzie go odwiedzał i utrzymywał. Wyjechali i zostawili psa, gdzie ? u kogo ? Argument, że ktoś zaszczepił psa z troski jest conajmniej słaby. Jesteśmy za swojego psa odpowiedzialni i naszym obowiązkiem jest zapewnienie mu należytej opieki medycznej oraz zaszczepienie zwierzaka. Pies jest przywiązany łańcuchem do starej, rozpadającej się budy. Jeżeli tak traktuje się członka rodziny to może faktycznie lepiej, żeby znalazł nowy dom. 


''Witam. Oddam psa rasy Labrador. 
Jest to suczka z krwi i kości rasy Labrador. WABI SIĘ MILA. Wiek 2 lata. Nie jest kastrowana. Jest przyjazna i łagodnie nastawiona do ludzi oraz psów. NIGDY nie miała kontaktu z kotem, dziećmi poniżej 7 lat (bo z takimi powyżej lat 7 była wychowywana i bardzo lubi dzieci) NIGDY nie poruszała się komunikacją miejską ani nie nosiła KAGAŃCA !!!! Na smyczy czasem ciągnie. Nie posiada rodowodu ani CHIP. Posiada książeczkę zdrowia oraz wszystkie szczepienia i była odrobaczona. Jest zadbana i nigdy nie chorowała. Nie jest psem do budy ani do zamknięcia w domu na cały dzień. Niszczy w domu tylko, gdy jest za długo sama. Nigdy nie miała szczeniąt. W dniu odbioru daję miski, jedzenie ( nie je żadnego ludzkiego jedzenia typu hamburgery, kaszę itp - je ryż z mięsem i marchewką ) oraz misia, książeczkę i obrożę ze smyczą. 
ODBIÓR TYLKO I WYŁĄCZNIE OSOBISTY
ŚWIĘTOCHŁOWICE'' 

Tu nawet właściciel nie podaje powodu, chociaż nasuwa się on sam. Co można wyczytać z tego ogłoszenia to dwie istotne informacje pies niszczy i absolutnie nie był socjalizowany. Suczka najprawdopodobniej pochodzi z pseudo hodowli lub innego podobnego miejsca. Brak rodowodu ZKWP sugeruje, że właściciel zwyczajnie chciał przyoszczędzić cóż pies wyrósł i przestał przypominać labradora.




''Oddam ok. 5-letniego mieszańca owczarka niemieciego. Pies wzięty ze schroniska przez co ciągle posiada lęk separacyjny i gdy zostawia się go bez opieki denerwuje się i bardzo szczeka. Mozna to leczyć u psiego behawiorysty bądź z tym normalnie żyć, lecz ja nie mam czasu na terapie ponieważ wyjeżdzam na studia przez co tez nie mam warunków na trzymanie takiego psa. Teraz pod moją nieobecność jest w klatce kennelowej, jedyny minus to własnie to uciązliwe szczekanie, które ustępuje dopiero po jakimś czasie w samotnosci. 
Bardzo szybko przywiązuje sie do własciciela jak i wszystkich domowników, bywa zazdrosny i przez instynkt obronny reaguje na jakąkolwiek przemoc pomiędzy ludźmi. 
Przez ten lęk musi być trzymany w domy, jedynie skuteczna terapia mogłaby wyeliminować takie zachowania.
Pies jest bardzo ruchliwy, potrafi biegać przez 2h po lesie i nie robi to na nim większego wrażenia. Czasem chce dominować więc bywa potrzebna twarda ręka własciciela. Ogolnie ma cieżki, "uparty" charakter i bywa ze się nie słucha w niektórych przypadkach.
Nie potrzebuje wielu zabawek, wystarczy mu piłka lub kość. Ma wrażliwy żołądek przez co najlepiej podawać mu karmę przeznaczoną dla takich psów. Umie podstawowe komendy, jest bardzo inteligentnym psem, tyle że po przejsciach. Ostatnio przeszedł całkowicie niegroźny zabieg wycięcia dwóch małych ropniaków, ale wszystko się dobrze zrosło i nie ma zadnego problemu ze zdrowiem. 
Poprzez pobyt w schronisku jest wykastrowany, co do innych psów ma mieszany stosunek ale raczej wśród nich też chce dominować.
Pomimo leku jest to wspaniały pies, straszna przytulanka, bardzo przyjazny, rodzinny i kontaktowy. Uwielbia aportować.
Wszelkich informacji moge udzielić poprzez maila lub telefonicznie. Ogłoszenie dodaję z nadzieją ze ktoś przygarnie pieska bo nie chciałbym go znowu oddawać do schroniska z którego już by prawdopodobnie nie wyszedł. Chciałbym aby zainteresowani adopcją spotkali się z nim kilkukrotnie i zapoznali się z zachowaniami (moge dojechać do miejscowości na terenie podkarpacia).'' 

Nic nie wzbudza we mnie większej agresji niż brak myślenia, którym ludzie w 21 wieku tak często się wykazują. Wybierając psa ze schroniska, którego przeszłości najczęściej nie znamy możemy domniemać, że mogą pojawić się u niego różnego rodzaju problemy. To pies, który najprawdopodobniej został przez człowieka potraktowany okrutnie lub pozostawiony sam sobie, dlatego teraz tak bardzo boi się zostać sam. Pani wzięła psa, ale pracować jej się z nim nie chce jak dla mnie to porażka. Demon też bardzo cierpiał z powodu lęku separacyjnego, zostawiany w domu zdemolował praktycznie całe mieszkanie, a mimo to go nie oddałam, a było ciężko. Wracając do domu i  widząc kolejne rozwalone sprzęty, kable, powyrywane kontakty, listwy panelowe i przynajmniej 5 min przeciwpiechotnych zostawionych na środku kuchni latem w 35 stopniowym upale miałam czasami ochotę ryczeć, czasami nawet mi się zdarzyło. Wszystkie metody polecane przez tresera i behawiorystę zawiodły, aż w końcu po kilu miesiącach się udało. Demon przestał cierpieć z powodu lęku separacyjnego i przestał niszczyć. Teraz pozostawiony w mieszkaniu moim czy kogoś innego np. mamy pod nieobecność domowników nie niszczy. Czas kiedy zostawiamy go samego wykorzystuje na odsypianie i zabawę. Większość osób napotykając przeszkody po prostu pozbywa się niewygodnego problemu, niewielu próbuje coś z tym zrobić. 

Cały czas zastanawiam się jak można wziąć psa ze schroniska, a za chwilę znowu go tam zostawiać. Ten pies już chyba wystarczająco wycierpiał. Przecież w schroniskach jest coś takiego jak charakterystyka danego psa, w której są zawarte informacje odnośnie jego socjalizacji, lęków, zachowania. Czasami nawet wskazania, że pies nie nadaje się do domu z innymi zwierzętami, dziećmi czy do małego mieszkania. 

''Oddam psa do dobrego domu. Pies ma 10 miesięcy jest to mieszanka labradora z owczarkiem niemieckim,lubi bawić się z dziećmi.'' 

Tylko tyle. Prawda jak szlachetnie ? Ciekawa jestem jak osoba tak wylewnie wypowiadająca się o swoim ''przyjacielu'' ma zamiar sprawdzić ten dobry dom. Bo sądzę, że wcale. Do dobrego domu - zdanie, które uspokaja sumienie, zdanie, które zakłóca wyrzuty sumienia. Zdanie tak lubiane przez wszystkich pozbywających się problemu. 

''Oddam psa malego kundelka'' 

Byle pozbyć się problemu, żadnych, ale to żadnych informacji o psie. Założę się, że ten człowiek bardziej by się rozpisał opisując jakiś mebel niż swojego psa. Smutne. 


Najgorsze jest to, że takich ogłoszeń na jednym tylko portalu jest 317. Ta liczba po prostu przeraża. Tylu ludzi jest nieodpowiedzialnych. Tylu usprawiedliwia właśnie swoje zbyt pochopne decyzje o nabyciu psa. Właśnie tyle psów traci teraz domy. Tylko na tej jednej stronie. Ilekroć widzę takie ogłoszenia mam ochotę zrobić jedno : zamienić słowo ''pies'' na ''dziecko''. 




Zamiana roli : 

'' Oddam dziecko w dobre ręce, lubi psy, oddaje ponieważ nie mam czasu przy dwójce psów się nim opiekować'' 

'' witam chciałbym oddać dziecko w dobre ręce. Nazywa się Gucio''. 

''Tak jak w opisie. Jest bardzo fajnym dzieckiem. Ma 10 miesięczny. Proszę o kontakt zainteresowanych''. 

''oddam za darmo dziecko. Dziecko jest bardzo łagodne nie wie co to agresja nie zadziera raczej z innymi dziećmi trochę gania koty znosi wszystko ma około 4 lat ma książeczkę,  nie brudzi w domku ucieka jak się go puści na spacerku ale wraca zawsze i grzecznie czeka niestety nie mam czasu dla niego praca nie chce go męczyć i wole je oddać''.




Wiele osób pewnie się teraz zbulwersuje bo przecież jak można porównywać dziecko do psa, a no można. Pies tak samo jak dziecko czuje, wielu rzeczy też nie rozumie jak tego dlaczego jego ukochany Pan czy Pani już go nie chce. Pies to nie rzecz i mam nadzieję, że każdy kto chce przygarnąć tą niesamowitą istotę pod swój dach poważnie się nad tym zastanowi. Pies to nie sama przyjemność, ale przede wszystkim obowiązek i odpowiedzialność na kilka następnych lat. Bywa ciężarem, czasami szczeka, niszczy, przekopuje ogródki, brudzi, zostawia sierść, chrapie, choruje, pies wymaga za równo czasu jak i poświęcenia, ale w zamian odwdzięcza się niesamowicie wielkim sercem. Zanim przygarniesz psa zastanów się czy jesteś gotów na takie poświęcenie. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz