16 dzień po resekcji głowy kości udowej
Zwykłe czynności stają się coraz bardziej uciążliwe w wykonywaniu, ponieważ Demon coraz śmielej wyraża swój sprzeciw, najczęściej ukrywając się za fotelem lub kuląc się pod stołem w kuchni. Pomimo jego protestów kontynuujemy ćwiczenia. Ponieważ dziewczyny z kliniki, w której prowadzimy rehabilitację znając już trochę Demona nie mogą sobie wyobrazić jak sama daję radę z nim ćwiczyć skoro na fizykoterapii musimy go przytrzymywać we dwie. Postanowiłam nagrać im krótki filmik i pokazać jak na co dzień wygląda nasza praca.
Poniżej znajdziecie krótki filmik z ćwiczeń biernych
Nieustraszony Rottweiler, przynajmniej do póki nie trzeba mu posmarować łapy
Po południu postanowiłam zabrać Demona na długi spacer żeby poćwiczyć z nim łapę podczas chodzenia po nierównym terenie. Na filmiku możecie zobaczyć jak ładnie mój pies pracuje i obciąża operowaną łapę.
Podczas spaceru jak zwykle nie obyło się bez niespodzianek. Po przejściu jakiegoś kilometra nagle pojawił się za nami jakiś pies. Czworonóg okazał się strasznie namolny i za wszelką cenę chciał zbliżyć się do operowanej łapy Demona, żeby ją obwąchać. Właściciela nie było w pobliżu i przez kilka minut nikt psa nie szukał. Dopiero po 6 min zjawiła się krzycząca do niego właścicielka, której oczywiście pies nawet w najmniejszy stopniu nie słuchał. Nie zareagował też na jej przywołanie. Cudem udało się jej zapiąć i zabrać psa, gdy ten był zajęty węszeniem. Żadnego przepraszam Pani zabrała psa i poszła, a my o niej zapomnieliśmy i poszliśmy sobie dalej, żeby pochodzić po górzystym terenie. Gdy tak chodziliśmy sobie powoli z oddali zaczął przyglądać się nam jakiś dziadek, na którego widok Demon stanął jak wryty i zaczął go uważnie obserwować. Po chwili dziadek zaczął do nas wykrzykiwać ''No co się boisz przyjść z tym psem'' myślę sobie Wtf ?, a dziadek dalej drąży ''No chodź z tym psem''. Zaczęłam myśleć sobie czego on chce. A dziadek dalej ''No chodź ja mam labradora pobawią się, on nic nie zrobi''. W tym momencie wykrzyczałam dziadkowi, że to jest pies po operacji i na pewno nie będzie się teraz bawił z jego psem. Starzec pomruczał pod nosem, coś tam na nas powyzywał i wreszcie oddalił się w przeciwnym kierunku. Dochodzę do wniosku, że kompletnie nie rozumiem ludzi. Czy w obecnych czasach logiczne myślenie oraz uszanowanie czyjeś woli jest tak problematyczne ?
Wczoraj Pani rehabilitantka pokazała nam dodatkowe ćwiczenie czynne, które ''zmusi'' Demona do obciążania operowanej kończyny, a które każdy może wykonać w domu.
Poniżej znajdziecie film z ćwiczeniem czynnym, które możecie samodzielnie wykonywać w domu.
Poniżej znajdziecie film z ćwiczeniem czynnym, które możecie samodzielnie wykonywać w domu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz