Rottweiler

Rottweiler

poniedziałek, 21 marca 2016

Demon 25 dzień po operacji (open Box NaszeZoo.pl)


25 dzień po resekcji głowy kości udowej 

Rano przyszła zamówiona przeze mnie paczka. W sklepie NaszeZoo.pl robiłam zakupy po raz pierwszy, ale muszę przyznać, że jestem bardzo miło zaskoczona ich podejściem do klienta, a o każdym etapie realizacji byłam na bieżąco informowana. Szybko, sprawnie i miło te trzy słowa chyba najlepiej opisują zakupy w tym sklepie. 

Poniżej film z Open Box - NaszeZoo.pl 






Ponieważ dzisiejsze zabiegi rehabilitacyjne ze względu na duże zapełnienie zostały umówione w godzinach popołudniowych to wcześniej postanowiłam zabrać Demona na plażę, żeby poćwiczyć z nim chodzenie po nierównym terenie. Pomysł okazał się trafiony bo Demon chętnie ze mną ćwiczył. 
Tradycyjne próbował się wykąpać, ale na to mu akurat nie pozwoliłam ze względu na pogodę, która nie sprzyjała brodzeniu w wodzie. 












Demonowi z dzisiejszej wycieczki zdecydowanie najbardziej podobała się plaża, na której zawsze chętnie tarza się w piasku. 



















Po południu pojechaliśmy na planowane zabiegi. Niestety znowu Demon nie pozwolił zrobić sobie ultradźwięków, ponieważ rzucał się i warczał przy każdej próbie naniesienia żelu. Okazało się, że to właśnie żel, a nie same dźwięki zaczął wywoływać u Demona agresję. Pani Magda początkowo przyłożyła do skóry niszczyciela samą głowicę ultradźwięków i pies tego nawet nie zauważył. Natomiast po nałożeniu żelu zaczęło się widowisko i nawet smakołyki na nic się zdały. Demon zaczął zachowywać się jak opętany. Oczywiście wchodząc do Pana Doktora Demon zawsze zamieniał się w chodzący ideał grzecznie dał się zbadać i po miziać. Dopiero wchodząc do sąsiedniego gabinetu zamienia się w prawdziwego diabła. Przed pierwszą wizytą Pni Magda obserwując Demona podczas kontroli w duchu dziękowała za leżącego i spokojnego pacjenta szybko okazało się, że z leżącym i spokojnym pacjentem Demon nie wiele ma wspólnego. 
Po rehabilitacji omówiłam jeszcze z Panią Magdą ćwiczenia, które mam wykonywać dodatkowo z Demonem oraz ustaliłyśmy rozmiar piłki do ćwiczeń dla Demona. Ponieważ do przyjazdu Doktora pozostało 30 min postanowiłam zabrać niszczyciela na krótki spacer, który jak szybko się przekonałam okazał się wyjątkowo głupim pomysłem. Demon w pewnym momencie po prostu padł na ziemię i zaczął się w niej tarzać w efekcie połowa psa była czarna podpalana, a połowa biała. 

Efekty metamorfozy Demona, możecie podziwiać poniżej :)







Po spacerze weszliśmy do Pana Sebastiana na zastrzyk. Pan Doktor przywitał się z Demonem słowami ''i co kiler jak dzisiaj ?'', Demon natomiast przywitał go machnięciem ogona. Nie wiem dlaczego, ale razem z Panią Magdą miałyśmy wewnętrzne przeczucie, że niszczyciel dzisiaj pokaże Panu Doktorowi swoje drugie oblicze. Po raz pierwszy Demon podczas zastrzyku zaczął na Lekarza warczeć, a muszę zaznaczyć, że i tak był spokojniejszy niż przy probie przeprowadzenia ultradźwięków. Pan doktor trochę się zdziwił, ale pomimo wszystko chce Demona zobaczyć za tydzień na kontroli. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz