Jezioro Żarnowieckie, Bychowo, mini zoo
Rano znowu spotkałam kucharza, z którym zamieniłam kilka zdań, zapytałam go między innymi o pobliską nadmorską miejscowość. Kucharz stanowczo odradził mi Białogórę twierdząc, że jest to miejsce zapełnione turystami. Stwierdziłam, że trochę szkoda i postanowiłam znowu zabrać Demona nad jezioro, niestety tym razem nie byliśmy sami. Około godziny 13.00 pojawiła się dość hałaśliwa rodzina, która muszę przyznać była strasznie denerwująca. Wszystko rozumiem, ale grillowanie i darcie się w wniebogłosy nad jeziorem jest już lekką przesadą. Nie każdy jednak potrafi docenić ciszę i uroki takich zapomnianych miejsc. Widocznie ja i Demon jesteśmy kosmitami bo lubimy odpoczywać w ciszy.
Po godzinie hałasów, bieganiny, zapachu kiełbasy i kanapek w cylofanie postanowiłam, że pojadę z Demonem na obiad, a później pozwolę mu odpocząć bo wieczorem miałam ochotę wybrać się na dłuższy wieczorny spacer. Oczywiście zaczęliśmy od przejścia się po terenie parku i odwiedzenia mini zoo, które się w nim znajduje. Demon wyraźnie polubił się z kozą, jednak z jej sąsiadem już nie koniecznie. Muszę przyznać, że najbardziej jednak spodobały mu się króliki oraz gołębie, którym lubił się przyglądać.
Na terenie mini zoo są chińskie świnki, owieczki, króliki, gołębie, koza i wiecznie głodny koziołek, który tylko czeka, żeby dać mu coś do zjedzenia. Odchodząc nieco dalej w kierunku stajni można zauważyć dwa konie. Jeden należy do matki właściciela, drugi do zaprzyjaźnionego gospodarza jak się niestety domyślacie nie można na nich pojeździć. Jednak jak dowiedziałam się od jednej z Pań spędzających urlop w Bychowskim dworze w pobliskich miejscowościach jest conajmniej kilka stadnin, w których prowadzone są lekcje nauki jazdy konnej.
koleżanki są dość płochliwe, zawsze przyglądają się zwiedzającym z pewnej odległości |
Bychowska koza, z którą Demon nawet się zakolegował |
Z jej sąsiadem jednak się nie polubił |
na terenie boksu znajdują się 2 króliki, reszta jak udało nam się zaobserwować uciekła i hasa sobie po parku |
Zdradzę Wam pewien sekret. Zupełnie niedawno, dowiedziałam się, że pod synem sławnego ''Władka'' ukryta jest sekretna skrzynka, w której znajdują się najróżniejsze skarby. Dla tych, którzy nie pamiętają przypomnę, że ''Władek'' to zabytkowy i niewątpliwie najsławniejszy dąb rosnący na terenie parku okalającego Dwór w Bychowie. Z tego co udało mi się dowiedzieć wiele osób wyrusza na poszukiwanie ukrytej skrzynki. W szkatule często nie ma niczego do pisania więc, żeby móc pozostawić po sobie jakiś ślad najlepiej wyposażyć się chociażby w długopis.
Jak mogliście zauważyć już wcześniej Demonowi największą radość sprawia bieganie oraz przesiadywanie w zbożu. To zdecydowanie jedno z jego ulubionych zajęć dlatego na pobliskie pola starałam się z nim wychodzić przynajmniej dwa razy dziennie, a zdarzało się i częściej. Przechadzając się drogami rozjeżdżonymi przez traktor zauważyłam ślady nie tylko żurawi, ale i saren. Początkowo poszliśmy ich śladem, później jednak zmieniliśmy kierunek.
Tradycyjne selphie :) |
śladami żurawi |
Zawracając postanowiłam zabrać Demona w zacienione miejsce, żeby trochę odpoczął zanim wrócimy do ośrodka. W końcu znowu miał dzień pełen wrażeń. Po powrocie do hotelu zostawiłam Demona w pokoju, a sama udałam się do restauracji na kawę. Z jakiś powodów lubiłam pić kawę na tarasie. Ten spokój, cisza, odgłos płynącej rzeki chyba to sprawiało, że zwyczajnie chciało się tam wracać.
ślady sarny |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz