Rottweiler

Rottweiler

wtorek, 10 maja 2016

Zanim kupisz psa rasowego - Czyli co powinieneś wiedzieć o pseudohodowcach


Czym jest pseudohodowla ? 

Temat pseudoodowli jest ostatnio coraz bardziej modny, coraz częściej poruszany w mediach i na różnych forach. Zwykłemu laikowi ciężko jest odróżnić ''pseudohodowcę'' bo ogłaszane przez niego szczeniaki będą nie tylko słodko wyglądać na zdjęciach, ale i łapać potencjalnego nabywcę za serce. Najprawdopodobniej do przeciętnego człowieka przemówi również cena, która w przypadku ''pseudo'' będzie o wiele niższa niż w przypadku renomowanych hodowli. Bo przecież po co wydawać na Yorka 1 000 zł skoro można kupić ''Yorka'' za 200 - 300 zł ? Z drugiej jednak strony spotkałam się też z inną praktyką, gdzie pseudohodowcy sprzedawali psy, których wartość rynkowa wynosi średnio około 3 000 zł (w zależności od skojarzenia oraz fantazji sprzedającego) po np. 9 500 zł jako zupełnie nową odmianę.







Przeglądając portale ogłoszeniowe można zauważyć rosnącą modę na szczenięta buldogów francuskich o innym, oryginalnym umaszczeniu, przede wszystkim błękitnym. Szczeniaki te są doższe od psów o typowym umaszczenie. Czy jednak cena idzie w parze z „jakością”? Zwróćmy uwagę przede wszystkim na fakt, że szczenięta te nie posiadają metryk ZKwP. Dlaczego więc kolor ma znaczenie ? Według wzorca rasy FCI umaszczenia  czarne podpalane, mysio-szare (powszechnie znane jako błękitne) i brązowe uznawane są za wady dyskwalifikujące. Chodzi tutaj o wspomniane wcześniej buldogi francuskie. Merle to jeden z nowych trendów, który pojawia się w hodowli buldogów francuskich na świecie. Wspomniany gen nie występuje w puli genowej rasy. Żeby urodził się buldog o takim umaszczeniu musi być on krzyżowany z innymi rasami. Z powstałego potomstwa wybierane są te osobniki, które najbardziej przypominają typowego szczeniaka, a następnie sprzedawane są jako rasowe buldogi francuskie. Dlaczego jest to niebezpieczne ? Dlatego, że bardzo często takie krzyżowanie niesie za sobą bardzo poważne problemy zdrowotne. Powszechną praktyką wśród pseudohodowców stało się więc rozmnażanie dwóch osobników merle (''merle to merle breeding”). W efekcie czego możemy mieć do czynienia z wieloma problemami zdrowotnymi, takimi jak głuchota, ślepota, mikroftalmia (niedorozwój gałki ocznej lub też jej brak), często spotykany jest również syndrom śmiertelnej bieli („lethal white”), który prowadzi do licznych zgonów jeszcze w życiu płodowym.




Dlatego zanim zdecydujesz się na kupno danej rasy poświęć chwilę na przestudiowanie jej wzorca oraz wybranie odpowiedniej hodowli. Pamiętaj, że zawsze możesz, a nawet powinieneś sprawdzić w jakim oddziale jest ona zarejestrowana. Zawsze tez możesz taką informację potwierdzić wystarczy zadzwonić do konkretnego Oddziału ZKwP.




Po czym poznać pseudohodowcę ? 

Przede wszystkim po zachowaniu. Pseudohodwca nie pokaże Ci hodowli, innych psów, karty przeglądu miotu, ani nawet papierów uprawniających go do hodowli zwierząt. Zapewne, gdy zapytasz go o wystawy powie, że szkoda mu czasu i pieniędzy lub, że nie chce męczyć psiaków pokazami. Większość pseudohodowców sprzeda Ci psa bez umowy. Zapewne w mniemaniu pseudohodowcy nie zapłacisz za zwierzę, a jedynie dokonasz zwrotu kosztów jego utrzymania, na zasadzie ''kupisz smycz, pies jest gratis''. Pseudohodowca nigdy nie zapyta co wiesz o danej rasie, co zamierzam z psem robić, ani w jakich warunkach zamierzasz go przetrzymywać. Pseudohodowcy nie interesuje nic poza pieniędzmi. 
Pseudohodowca wręczy Ci książeczkę zdrowia, a czasami nawet rodowód twierdząc,  że to wszystkie dokumenty rasowego psa. Pseudohodowca ''zniknie'', gdy tylko pojawią się pierwsze problemy, a gdy pies zachoruje będzie próbował Ci wmówić, że stało się tak przez Twoje zaniedbanie. Prawdziwy hodowca zawsze będzie starał Ci się pomóc i zawsze będzie Cię wspierał bo dla niego szczeniak jest jak jego własne ''dziecko''. 




Pseudohodowca nie tylko poza ZKwP

Wielu hodowców rozmnaża psy z zamiłowania, ale są też tacy którzy robią to tylko dla pieniędzy nie zwracając uwagi na nic. Celowo nie piszę, że pseudohodowcami są tylko osoby nie zarejestrowane w ZKwP, ponieważ i w związku spotkałam się z podobnymi praktykami.  ZKwP nie jest idealne, ale daje mniejsze szanse na różnego rodzaju oszustwa. Związek Kynologiczny gwarantuje, że pies kupiony w ich stowarzyszeniu faktycznie wyrośnie na przedstawiciela swojej rasy, z cechami, które są dla niej właściwe. Nie gwarantuje jednak uczciwości hodowcy, dlatego warto przed zakupem szczeniaka sprawdzić daną hodowlę.




Dokumenty psa rasowego 

Żeby pies rasowy mógł być dopuszczony do hodowli, czyli żeby mógł być legalnie rozmnażany, musi zostać oceniony przez sędziów kynologicznych na wystawach i otrzymać odpowiednio wysokie noty. Przyszły reproduktor musi zdobyć 3 oceny doskonałe (2 na wystawach krajowych, 1 na wystawie międzynarodowej). Ponadto w przypadku niektórych ras wymagane jest przejście przez nie testów psychicznych, określonych badań (np. u rottweilerów i wielu innych ras wymagane jest prześwietlenie stawów w kierunku dysplazji). Wszystko to ma na celu wyeliminować z hodowli psy nieodpowiadające wzorcowi rasy, z wadami genetycznymi lub o niezrównoważonej psychice.




- Książeczka zdrowia psa, 

Książeczka nie jest dokumentem w jakikolwiek sposób potwierdzającym rasowość psa, nie jest ona dokumentem, który cokolwiek potwierdza. W książeczce zdrowia znajdziemy informacje o odbytych szczepieniach, leczeniu, czy chorobach psa.

- Metryka psa rasowego, 

To taki psi akt urodzenia. Każde rasowe szczenię dostaje od hodowcy właśnie taką metrykę. Pies rasowy nigdy nie otrzymuje od hodowcy rodowodu, a jeżeli ktoś oferuje Wam rodowód przy kupnie psa to po prostu poszukajcie innej hodowli. Na podstawie metryki można wyrobić psu rodowód. W metryce zawarte są informacje takie jak : rasa, imię i przydomek hodowlany (tak powinno być, ale z doświadczenia wiem, że nie zawsze jest to w związku przestrzegane Demon np. nie miał nadanego imienia , dla hodowcy był po prostu numerem tatuażu, niczym więcej), data urodzenia, umaszczenie, numer tatuażu lub czipa, imiona i przydomki rodziców oraz dane hodowcy. Jeżeli kupujemy psa za granicą wówczas zamiast metryki dostajemy rodowód eksportowy.




Ostatni z miotu

Bzdurą jest, że tylko kilka pierwszych szczeniąt z miotu otrzymuje metryki. Metrykę otrzymują wszystkie szczenięta z miotu.

Papiery doślą pocztą

Nigdy nie wierz w to, że hodowca dośle Ci jakikolwiek dokument pocztą. Metrykę powinieneś otrzymać razem z umową kupna sprzedaży zwierzęcia.


Rosie efekt krzyżówek jednej z pseudohodowli

- Rodowód 

Nie jest kawałkiem drogiego papierka, a gwarancją przynależności psa do danej rasy. Przy wyrabianiu rodowodu we właściwym oddziale ZKwP otrzymujesz legitymację członkowską wraz z numerem rejestracyjnym psa. Po 3 miesiącach od przekazania metryki do oddziału możesz odebrać rodowód, który jest powieleniem informacji zawartych w metryce. Wyrobienie rodowodu oczywiście kosztuje, ale jest niezbędne jeżeli zamierzasz psa wystawiać w innym przypadku zależy to tylko od Ciebie. Doświadczony hodowca dzięki zawartej w nim wiedzy może odpowiednio kojarzyć ze sobą pary rodzicielskie, wyliczać ich pokrewieństwo, omijać niechcianych przodków i wybierać psy z najlepszych linii hodowlanych. W wyrabianiu rodowodu nie przeszkadzają też wady dyskwalifikujące do dalszego rozrodu. W tym wypadku pies dostaje rodowód, jednak z adnotacją „niehodowlany” chyba, że jak w przypadku Demona rodowód zostanie wyrobiony zanim pies zakończy okres wzrostu i zostanie u niego zdiagnozowana choroba dyskwalifikująca go z dalszego rozrodu.



Rasowy bez rodowodu

Często widzę tego typu hasła w przeróżnych ofertach sprzedaży psów. Proszę przyswoić i zapamiętać sobie jeden fakt. Nie istnieje coś takiego jak ''pies rasowy bez rodowodu''. Jako właściciel masz prawo nie wyrabiać rodowodu, ale kupując psa rasowego po rasowych rodzicach zawsze otrzymasz metrykę. Jeżeli jej nie dostajesz przy zakupie psa to stajesz się nie koniecznie szczęśliwym posiadaczem dość drogiego kundelka.


Bibliografia : 

- http://www.zkwp.pl/zg/
- http://psia-mac.pl/
-http://madzikfidowy.blog.pl/2014/03/22/czym-jeste-pseudohodowla/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz