Rottweiler

Rottweiler

sobota, 7 maja 2016

Demon 71 dni po operacji - badanie krwi, odwodnienie


Pobranie krwi, 

Rano zabrałam Demona na pobrani krwi. Planowaliśmy zrobienie morfologi z rozmazem oraz jonogramu. Kolejka nie była duża, ale od początku Demonowi nie spodobała się pewna suczka więc przez cały czas był strasznie nerwowy. 
Gdy przyszła nasza kolej wprowadziłam Niszczyciela do gabinetu i o ile z wygoleniem kawałka łapy nie było większego problemu to z pobraniem krwi już tak. Przyznam szczerze, że od początku nie miałam pomysłu na to jak go złapać, żeby Pani Weterynarz mogła się bezpiecznie wkłuć.Początkowo ulokowałam go pomiędzy nogami przyciskając lekko nimi jego szyję, ale nie zdało to egzaminu, ponieważ Demon zaczął podnosić mnie całą swoją siłą próbując się w ten sposób wyswobodzić. Wymyśliłyśmy więc, że najlepiej będzie przycisnąć go do ściany, tak też zrobiłam. Demon przez większość czasu warczał i próbował uciec, dopiero po chwili się uspokoił. Szczerze przyznam, że przez te kilka minut strasznie mnie chłopak zmęczył tym szarpaniem. 
Po pobraniu krwi Demon został przekupiony smaczkami po czym powędrowaliśmy do domu na śniadanie. Część wyników miała być po południu, a część następnego dnia. Pozostało więc tylko czekać. 




Odwodnienie 

Krótko po powrocie do domu otrzymałam z telefon. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że zdaniem Pani Doktor Demon jest odwodniony. W trakcie rozmowy Pani doktor zasugerowała zrobienie kolejnego badania sprawdzającego profil trzustkowo-jelitowy, oczywiście zaznaczyła, że badanie nie jest tanie, ale jej zdaniem konieczne. Zgodziłam się na jego wykonanie choć po czasie zaczęłam żałować. Wracając jednak do meritum to nigdy w życiu nie spotkałam się z przypadkiem odwodnienia u psa, który miał stały dostęp do świeżej wody. Demon gasił pragnienie kiedy tylko chciał. Psy, które jedzą naturalnie piją o wiele mniej niż psy, które są na karmie ponieważ część wody otrzymują w pożywieniu. Informacja o odwodnieniu zdziwiła mnie do tego stopnia, że postanowiłam zapytać kogoś kto w dziedzinie psich chorób ma większą wiedzę. Przyznam, że znajoma również była zaskoczona i zaczęła zastanawiać się czy Pani Doktor czegoś nie wymyśla., postanowiła jednak popytać i oddzwonić gdy tylko czegoś się dowie. Po pewnym czasie dostałam drugi tel. tym razem od znajomej, ten tel. wyraźnie mnie uspokoił i poddał w wątpliwość kompetencje Pani Doktor. Dowiedziałam się, że odwodnieniem nie powinnam się tak bardzo przejmować, ponieważ może ono występować jeżeli kupa jest nieco luźniejsza i że wystarcz podawać psu elektrolity. Można je kupić w aptece. Tak też zrobiłam. 




Po drodze do apteki ponownie zajrzałam do lecznicy, żeby sprawdzić czy mają już wyniki. Okazało się, że wyników jednak nie ma, ale za to dostałam plastikowy pojemnik na mocz. 

2 komentarze:

  1. Należy koniecznie zmienić panią doktor.. Pani ma dobre zdolności marketingowe i dba o finansowy interes lecznicy zlecając kolejne drogie badania bez uzasadnienia , gorzej już z wiedzą fachową ale któż by dbał o taki szczegół..

    OdpowiedzUsuń
  2. KUBA odnoszę podobne wrażenie. Niestety jest to coraz powszechniejsza praktyka. Wiem jedno nie będę już zlecała im żadnych badań.

    OdpowiedzUsuń