Rottweiler

Rottweiler

niedziela, 12 czerwca 2016

Open boksy - czyli o tym jak wpadłam w szał zakupów


Ostatnio Pan Demona stwierdził, że mam mu coś wybrać, a on mu to kupi. Dwa razy nie musiał powtarzać, bo niemal od razu zaczęłam wyszukiwanie rzeczy, które mogłabym kupić Demonowi. Oczywiście skoro część rzeczy dostał od Pana to dlaczego nie miałabym mu kupić czegoś od siebie ? Tak więc wyszukałam to co mnie interesuje i zaczęłam składanie zamówień. Na pierwszy ogień poszły adresówki z firmy DREAMID, ponieważ chciałam mieć adresówkę przy każdej obroży, tak profilaktycznie na wszelki wypadek. Gdyby, np. zerwała się smycz, gdyby wypadła mi z ręki lub stało się cokolwiek innego co spowodowało by, że mój pies oddaliłby się ode mnie. Chciałabym, żeby osoba, która go znajdzie wiedziała co zrobić i gdzie zadzwonić. Zamówienie przyszło prawie dokładnie takie jak chciałam, poza oczywiście jedną adresówką, która miała kształt inny niż wskazany w moim zamówieniu. Poza tym muszę przyznać, że firma działa dość sprawnie, ponieważ po 3 dniach od momentu zakupu towar miałam u siebie w domu. 




Na drugi ogień poszła firma HANAMA, w  której kupiłam Demonowi kaganiec fizjologiczny (CHOPO). Ten rodzaj kagańca poleciła nam Pani doktor Beata Degórska podczas rutynowej kontroli. Powiedziała, że jest to kaganiec, w którym pies może za równo ziewać, pić, pływać bez żadnych ograniczeń. Jeszcze wtedy nie wiedziałam jak taki kaganiec wygląda, ani nawet, że istnieje. Dlatego Pani doktor uprzedziła, żebym nie przerażała się jego wielkością i że zaraz mi taki kaganiec przyniesie. Kiedy go zobaczyłam pomyślałam sobie ''o matko jaki on jest wielki'', ale po powrocie do domu, powoli zaczęłam przymierzać się do kupna. Powoli zaczęłam zagłębiać się w ten temat i kiedy przyszedł czas zakupów postanowiłam, że go kupię. Chciałam, żeby w trakcie wakacji pies mógł normalnie dyszeć i chłodzić się podczas upałów. Podobnie jak poprzednia przesyłka i ta przyszła do mnie w błyskawicznym tempie. Kaganiec na Demona jest trochę za duży, ale dlatego, że kupiłam go już na dorosłego rottweilera, a nie na ciągle jeszcze rosnącego szczeniaka. 







Ponieważ chwilowo z jedzenia naturalnego musiałam przerzucić Demona na suchą karmę postanowiłam, że zakupię mu specjalny pojemnik do przechowywania kulek, żeby te nie wietrzały. Znowu zaczęłam więc poszukiwania, nie ukrywam, że wybrałam taki, który jest nie tyko praktyczny, ale i estetycznie wykonany, czyli pojemnik firmy CURVER,  kupiony w firmie BGS POLAND S.A. Dostawa podobnie jak w dwóch poprzednich firmach była nie tylko sprawna, ale i szybka. 










Poza adresówkami, kagańcem oraz pojemnikiem na karmę postanowiłam zamówić też obrożę PatentoPet z wbudowaną smyczą, nową plecioną smycz, piłkę oraz karmę mokrą. Zamówienia dokonałam w sklepie PUPILAND, który w ramach gratisu przesłał też psie smaczki. Demonowi z całego zamówienia najbardziej spodobała się karma mokra i piłka, reszta natomiast nie zrobiła na nim jakiegoś wielkiego wrażenia. Ciasteczka, które Demon dostał w prezencie wyraźnie mu nie zasmakowały. 














Na ostatnią paczkę, w której między innymi jest pasta do zębów oraz mata chłodząca nadal czekamy. Mam nadzieję, że mata okaże się strzałem w dziesiątkę i pies będzie mógł się chłodzić w upalne dni. 

2 komentarze: