Rottweiler

Rottweiler

sobota, 7 maja 2016

Demon 72 dni po operacji - wyniki badań i poszukiwanie ''egzotyki''


Kolejne wyniki badań

Rano zawiozłam do lecznicy mocz do analizy pozbywając się tym samym kolejnych złotówek. Choć muszę przyznać, że akurat to badanie było najtańsze. Od razu zaznaczyłam, że Demon od wczoraj przyjmuje elektrolity, ale Pani Doktor nie bardzo wiedziała o co chodzi więc po krótce jej wyjaśniłam. Wbrew wcześniejszym zapewnieniom nie otrzymałam dzisiaj wszystkich wyników badań, dlatego nie mogę skonsultować ich z innym specjalistą. Trudno, poczekam zatem do poniedziałku. Wchodząc do gabinetu zauważyłam Panią doktor obłożoną książkami ponieważ sprawdzała co może być Demonowi. Zaczynam skłaniać się ku własnej tezie, że skoro parametry dotyczące pierwiastków i trzustki są prawidłowe to Niszczyciel stracił te kilka kilogramów w wyniku niedawanej infekcji oraz leczenia antybiotykowego. Stan zapalny ma pewnie podobną przyczynę. 




Opowieści dziwnej treści, czyli słów kilka o poszukiwaniu egzotyki 

Rozmawiając z Panią weterynarz dowiedziałam się, że druga Pani Doktor doszukuje się u Demona już nawet egzotyki. Zapytałam więc co ma na myśli. Pani Doktor spytała się czy w ostatnim czasie czyli w ciągu miesiąca od wykonania badań kału byłam z Demonem w Warszawie. Odpowiedziałam, że tak, ale nie na wycieczce, a cały nasz wypad polegał na przejściu z samochodu do lecznicy po drodze zahaczając na  chwilę o trawę rosnącą przed wejściem. Zresztą była wtedy z nami Misia i jakoś ona ''egzotyki'' nie złapała. Moim zdaniem egzotykę mamy w Afryce, a nie w Warszawie, nie sądzę, żeby w stolicy występowały inne bakterie czy wirusy niż te, które występują w Bydgoszczy. Miliony psów podróżują po kraju, ale dziwnym trafem tylko jeden Demon łapie egzotykę. Zaczynam się zastanawiać co to męczenie psa i wyszukiwanie mu najrozmaitszych chorób ma na celu, uczenie się wykonywania analiz na Demonie czy czyszczenie mojego portfela ? 




Podobno nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu, zaczynam wierzyć, że to prawda. Przyznam się, że nie mogę się już doczekać pozostałych wyników dotyczących przyswajalności. Chociaż podejrzewam, że podobnie jak dzisiejsze analizy i te parametry będą prawidłowe. Skoro miesiąc temu Demon nie wykazywał żadnej nietolerancji to wątpię, żeby w tak krótkim czasie uległo to zmianie.

Demon 71 dni po operacji - badanie krwi, odwodnienie


Pobranie krwi, 

Rano zabrałam Demona na pobrani krwi. Planowaliśmy zrobienie morfologi z rozmazem oraz jonogramu. Kolejka nie była duża, ale od początku Demonowi nie spodobała się pewna suczka więc przez cały czas był strasznie nerwowy. 
Gdy przyszła nasza kolej wprowadziłam Niszczyciela do gabinetu i o ile z wygoleniem kawałka łapy nie było większego problemu to z pobraniem krwi już tak. Przyznam szczerze, że od początku nie miałam pomysłu na to jak go złapać, żeby Pani Weterynarz mogła się bezpiecznie wkłuć.Początkowo ulokowałam go pomiędzy nogami przyciskając lekko nimi jego szyję, ale nie zdało to egzaminu, ponieważ Demon zaczął podnosić mnie całą swoją siłą próbując się w ten sposób wyswobodzić. Wymyśliłyśmy więc, że najlepiej będzie przycisnąć go do ściany, tak też zrobiłam. Demon przez większość czasu warczał i próbował uciec, dopiero po chwili się uspokoił. Szczerze przyznam, że przez te kilka minut strasznie mnie chłopak zmęczył tym szarpaniem. 
Po pobraniu krwi Demon został przekupiony smaczkami po czym powędrowaliśmy do domu na śniadanie. Część wyników miała być po południu, a część następnego dnia. Pozostało więc tylko czekać. 




Odwodnienie 

Krótko po powrocie do domu otrzymałam z telefon. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że zdaniem Pani Doktor Demon jest odwodniony. W trakcie rozmowy Pani doktor zasugerowała zrobienie kolejnego badania sprawdzającego profil trzustkowo-jelitowy, oczywiście zaznaczyła, że badanie nie jest tanie, ale jej zdaniem konieczne. Zgodziłam się na jego wykonanie choć po czasie zaczęłam żałować. Wracając jednak do meritum to nigdy w życiu nie spotkałam się z przypadkiem odwodnienia u psa, który miał stały dostęp do świeżej wody. Demon gasił pragnienie kiedy tylko chciał. Psy, które jedzą naturalnie piją o wiele mniej niż psy, które są na karmie ponieważ część wody otrzymują w pożywieniu. Informacja o odwodnieniu zdziwiła mnie do tego stopnia, że postanowiłam zapytać kogoś kto w dziedzinie psich chorób ma większą wiedzę. Przyznam, że znajoma również była zaskoczona i zaczęła zastanawiać się czy Pani Doktor czegoś nie wymyśla., postanowiła jednak popytać i oddzwonić gdy tylko czegoś się dowie. Po pewnym czasie dostałam drugi tel. tym razem od znajomej, ten tel. wyraźnie mnie uspokoił i poddał w wątpliwość kompetencje Pani Doktor. Dowiedziałam się, że odwodnieniem nie powinnam się tak bardzo przejmować, ponieważ może ono występować jeżeli kupa jest nieco luźniejsza i że wystarcz podawać psu elektrolity. Można je kupić w aptece. Tak też zrobiłam. 




Po drodze do apteki ponownie zajrzałam do lecznicy, żeby sprawdzić czy mają już wyniki. Okazało się, że wyników jednak nie ma, ale za to dostałam plastikowy pojemnik na mocz. 

piątek, 6 maja 2016

Demon 70 dni po amputacji - badanie, pierwsze spotkanie z koniem, Myślęcinek


Demon i ponowne badanie na obecność alg w organizmie 

Rano pojechałam z Demonem na badanie, ponieważ zakończył wczoraj leczenie antybiotykowe. Musiałam sprawdzić czy w jego organizmie nadal są algi. Po badaniu okazało się, że w organizmie Niszczyciela nie ma alg za to nadal mamy stan zapalny, choć mniejszy niż 6 dni temu. 
Wspólnie z Panią Doktor ustaliłyśmy, że jutro przyjadę z Demonem na pobranie krwi. Mamy zamiar zrobić morfologię z rozmazem. Ponieważ Demon źle zniósł badanie, podczas, którego wbijał się pazurami w podłogę i cały czas warczał postanowiłam, że mu to wynagrodzę i zabiorę go do Leśnego Parku Kultury i Wypoczynku w Myślęcinku. Chciałam, żeby ten dzień nie był dla niego wyłącznie niemiłym przeżyciem.








Demon i jego pierwsze spotkanie z koniem 

W Myślęcinku Demon po raz pierwszy w życiu stanął oko w oko z koniem, a nawet z trzema końmi. Pierwszemu przyglądał się z daleka co chwilę skupiając na nim swoją uwagę. Drugi i trzeci minął nas na trasie naszej wędrówki w odległości za ledwie 2 metrów. Niszczyciel najpierw obczajał je wychylając się z za drzewa, ale kiedy począł ich zapach od razu ruszył za nimi. Ciągnął tak bardzo i biegł tak szybko, że z trudem udało mi się go wy stopować i choć zmieniliśmy kierunek naszej wycieczki to Demon cały czas przystawał i oglądał się za końmi. 




Kiedy odeszliśmy na tyle daleko, że zwierzęta zniknęły za horyzontem spotkaliśmy przedziwną starszą kobietę. Po jej wyglądzie zauważyłam, że lubiła zaglądać do kieliszka. Poprosiła mnie o pomoc. Nie miała żadnych środków na koncie, a pilnie chciała się z kimś skontaktować. Zgodziłam się choć uprzedziłam ją, że nie dam jej telefonu do ręki. Pomóc mogłam, ale kobieta nie wzbudzała mojego zaufania nawet w najmniejszym stopniu. Demon próbował ją powąchać z odległości około metra czyli praktycznie z odległości dla niej bezpiecznej, ale kobieta zaczęła krzyczeć ''nie wąchaj mnie'' i wymachiwać bardzo nerwowo rękami. To przeważyło szalę na jej niekorzyść. Demon zaczął mnie bronić i na nią szczekać próbując ją odpędzić. Nie pozwolił się jej do mnie zbliżyć i skorzystać z telefonu. Poinformowałam Panią, żeby nie krzyczała i nie wymachiwała tak rękami, ponieważ w tym momencie prowokuje psa do ataku. Każda normalna osoba zauważyłaby, że Demon uznał ją za zagrożenie i dlatego zareagował na nią szczekaniem, no, ale Pani nie wykazywała żadnej znajomości psiego języka. Kobieta ewidentnie nie lubiła psów tym bardziej nie rozumiem dlaczego zaczepiła właśnie mnie, no, ale ludzie chyba nigdy nie przestaną mnie zdumiewać. Ponieważ kobieta zaczęła denerwować mnie głupimi pytaniami pozostawiłam ją bez odpowiedzi i udałam się z Demonem na dalszy spacer. 








W poszukiwaniu cienia 

Chodząc tak po parku w palącym słońcu zauważyłam, że Demon trochę się zmęczył postanowiłam więc zabrać go na skałki. Stawy w Myślęcinku nie są najczystsze o tej porze roku, ale na samej górze skałek można było znaleźć bardzo czysty strumyk wody. Czysty bo woda była tam puszczana z rurociągu i spływała po skałach niczym mały potok kończąc bieg jako mały wodospad. Na skałki weszliśmy po najbardziej płaskiej górce, żeby niepotrzebnie nie obciążać stawów Niszczyciela. Przechodząc obok kładki zauważyłam tam grupę czterech wytatuowanych chłopaków pijących piwo. W pierwszej chwili minęliśmy ich, ale zaraz pomyślałam, że w sumie Demon tylko ochłodzi się w strumyku i pójdziemy sobie dalej więc nie przewidywałam żadnych problemów. Zbliżając się do nich zagadałam ''kiedyś był tu strumyk''. Panowie bardzo grzecznie odpowiedzieli, że był, ale teraz jest wyłączny. Chyba po prostu uruchamiają go w sezonie, a ten widocznie jeszcze nie nadszedł. Chłopacy chcieli Demona pogłaskać choć ten początkowo nie był do nich przekonany i odsuwał się przy każdej próbie podsunięcia ręki do powąchania. Po kilku minutach przekonał się do nich i pozwolił pomiziać. Chodząc na zmianę to od jednego do drugiego. Z chłopakami pogadałam sobie o różnych rasach i o hodowlach rottweilerów, o aktualnych cenach i charakterze tych psów Powymienialiśmy się doświadczeniami i spostrzeżeniami. Po 20 - 30 min pożegnałam się z chłopakami i udałam się z Demonem w dalszą drogę. Panowie poinformowali mnie, że będą tu 14 -go i że chcieliby, żeby Demon też tu był. Cóż mój pies ma więcej zaproszeń na imprezy ode mnie ;)




A podobno Bydgoszcz jest brzydka XD













Odchodząc nieco dalej zabrałam Demona na nieco oddalone miejsce, w które mało kto się zapuszcza. Usiadłam z Demonem na trawie, żeby odpocząć, a później ruszyliśmy do samochodu. W drodze powrotnej Niszczyciel ponownie wyczuł konie i znowu zaczął podążać za zapachem. 














środa, 4 maja 2016

Demon 69 dzień po operacji - Stopka


Wycieczka do Stopki

Korzystając z kolejnego w miarę ciepłego dnia postanowiliśmy wybrać się na obiad do pobliskiej Stopki, a ponieważ jest to psiolubne miejsce zabraliśmy ze sobą Demona.
W Stopce poza doskonałymi potrawami z grilla znajdziemy przykłady architektury ludowej, oraz urządzenia i maszyny rolnicze charakterystyczne dla regionu. Na terenie obiektu znajdziecie niezliczoną ilość przedmiotów o różnych kształtach, wielkości i przeznaczeniu. Niewątpliwie najbardziej wyróżniającymi się elementami są : lokomobila, młocarnia, drewniane sanie, miechy kowalskie czy siewniki. We wnętrzu sali znajdziecie głównie maszyny do szycia, rzeszot, cęgi, sierpy, radła i wiele innych.
Otoczenie Stopki i stylizacja obiektu stwarza miłą, swojską atmosferę. W takich warunkach można nie tylko pospacerować, ale i odpocząć.







Żebyśmy mogli zjeść w spokoju i bez wyrzutów sumienia Demon dostał wielki, surowy kawał mięsa. Myślałam, że chwilę się z nim ''pobawi'', ponieważ daliśmy mu  go w całości, a nauczony jest bardziej rozdrobnionego jedzenia, ale cała ''zabawa'' trwała jakąś minutę. Nigdy wcześniej nie widziałam, żeby Niszczyciel jadł tak szybko. Widocznie bardzo mu smakowało ;)


Obczajka - czyli gdzie jest Pan i co on tam robi ! 














Dobre było, ale mało XD

Ładna strona Bydgoszczy - Myślęcinek


Leśny Park Kultury i Wypoczynku

Ponieważ dzień był wyjątkowo ładny postanowiłam zabrać Demona do największego parku miejskiego w kraju. Myślęcinek liczy 830 hektarów powierzchni i jest usytuowany w północnej części Bydgoszczy w odległości zaledwie 5 km od ścisłego centrum miasta. Park charakteryzuje się zróżnicowaną rzeźbą terenu oraz różnorodną szatą roślinną : od środowisk wilgotnych, bagiennych, aż do suchych. Myślęcinek pod względem przestrzennym dzieli się na dwa obszary leżące w oddzielnych makroregionach fizycznogeograficznych. Powierzchnia parku licząca 830 ha stanowi 4,7% całego miasta. Zbiorniki wodne stanowią 18,5 ha (2% powierzchni parku), a największy z nich, zwany Jeziorem Myślęcińskim ma 10,3 hektara. 
Ponad połowę powierzchni Leśnego Parku Kultury i Wypoczynku stanowią lasy. Drzewostan stanowią głównie lasy mieszane, liściaste. 

Demon 68 dzień po amputacji głowy kości udowej


Myślęcinek składa się z trzech powiązanych ze sobą rejonów : 

- Część zachodnia, zalesiona stanowi strefę ciszy jest miejscem, w którym każdy może odpocząć od miejskiego hałasu nie oddalając się jednocześnie zbyt daleko od cywilizacji. 
- Część wschodnia, rekreacyjna jest miejscem, w którym mieszczą się liczne obiekty służące wypoczynkowi. W tej części znajdziemy atrakcje takie jak ogród zoologiczny, lunapark, Kolejkę Parkową, przyrodnicze ścieżki dydaktyczne, polana ''Różopole'' na której odbywają się imprezy masowe, stanowiska dla wędkarzy, wypożyczalnie sprzętu sportowego, ścieżki rowerowe, restauracje, hotel, itp. 
- Część północna jest miejscem o największej wartości fizjonomicznej.  W obrębie i powyżej Zbocza Fordońskiego znajduje się Góra Myślęcińska, na której zimą działa wyciąg narciarski, 60-hektarowy Ogród Botaniczny, Centrum Edukacji Ekologicznej, uroczysko "Zacisze" wraz ze źródliskiem i stawami kaskadowymi oraz bogate gatunkowo lasy porastające formy erozyjne zwane „Dolinkami Myślęcińskimi”. Rosną tu m.in. 100-letnie buczyny.





Myślęcinek jest miejscem wyjątkowym dlatego wielu Bydgoszczan chętnie spędza w nim czas wolny. Podobnie było dzisiaj. Niestety nie dotarłam z Demonem na swoje ulubione skałki, ponieważ dopadła nas ulewa w wyniku, której zdecydowałam się na powrót do ciepłego domu. 









Bibliografia : 

- Baciarelli Krystyna. Myślęcinek – chorzowski konkurent? [w.] "Kalendarz Bydgoski" 1973
- Bydgoska Gospodarka Komunalna. Praca zbiorowa. Bydgoszcz 1996. ISBN 83-85860-37-1
- Lewicka-Ritter Krystyna. Myślęcinek – historia najnowsza. [w.] "Kalendarz Bydgoski" 2008
- http://www.myslecinek.pl/

wtorek, 3 maja 2016

Psia szafa - lateksowy szczur/mysz TRIXIE

Przeznaczenie zabawki : 

Lateksowa zabawka z piszczałką dla średnich psów (o masie 10 - 25 kg) 




Charakterystyka : 

- Zabawka wykonana z najwyższej jakości miękkiego lateksu, 
- Szczególnie polecana dla psów młodych oraz szczeniąt małych ras, 
- Produkt dzięki piszczałce i atrakcyjnemu wyglądowi pobudza psy do zabawy, 
- Doskonała do nauki aportowania oraz samodzielnej zabawy, 
- Posiada ślad odbitej opony na grzbiecie, 




Na stronie producenta możemy przeczytać, że Lateks : 

- nie twardnieje w przewodzie pokarmowym zwierzęcia, 
- jest bezproblemowo usuwany z organizmu,
- nie powoduje uszczerbków na zdrowiu psa,

Pomimo zapewnień producenta lepsza i bezpieczniejsza dla psa będzie zabawa pod naszym czujnym okiem. 

Wzór/model : 

- Szczur, 
- Mysz, 

Długość zabawki 22 cm, Cena około 16 zł 








Recenzja :

Bardzo fajna zabawka, ale zdecydowanie dla psów, które nie niszczą. Lateks nie należy do najtrwalszych materiałów dlatego najprawdopodobniej nie zniesie starcia z typowym niszczycielem. Duży plus za materiał, który czyści się stosunkowo szybko. 

poniedziałek, 2 maja 2016

Demon 62 dzień po operacji (stan zapalny)


62 dzień po resekcji głowy kości udowej 

Ten post postanowiłam napisać z małym opóźnieniem, ponieważ szukałam pewnej istotnej dla niego informacji. Jeszcze w piątek Demon szalał nad jeziorem, a już w sobotę wylądowaliśmy u weterynarza. 
Na porannym spacerze zauważyłam, że kał wydalony przez Demona jest wprawdzie uformowany normalnie, ale za to cały objęty błoną. Natychmiast wyjęłam z kieszeni tel. i nagrałam krótki film, żeby pokazać Pani weterynarz jak dokładnie wygląda. Od razu zabrałam Niszczyciela do lecznicy. Na miejscu Pani weterynarz przeprowadziła ze mną krótki wywiad, w czasie którego zapytała mnie o to czy Demon ostatnio pływał. Odpowiedziałam, że tak i że właśnie wczoraj byliśmy nad jeziorem. Pani doktor zasugerowała, że prawdopodobnie w organizmie Demona znajdują się algi i że należy wykonać badanie. W tym celu Pani doktor musiała zrobić wymaz. 




Glony, algi (łac. Algae, gr. Phykos) – to grupa morfologiczno - ekologiczna, składająca się z kilku niespokrewnionych linii ewolucyjnych organizmów plechowych, tj. beztkankowych. Cechami łączącymi gromady składające się na tę grupę jest w większości przypadków autotrofizm i funkcja pierwotnego producenta materii organicznej w zbiornikach wodnych, ewentualnie w miejscach, gdzie woda występuje w małych ilościach (wilgotna gleba, kora drzew) lub okresowo oraz pierwotna, beztkankowa budowa ciała. Pod nazwą alg kryją się więc nie tylko cenne dla naszego organizmu glony, ale i sinice. 

Po wybarwieniu rozmazu okazało się, że w organizmie Demona w niewielkiej ilości występują algi. Dodatkowo u Niszczyciela stwierdzono w jelicie stan zapalny. 


źródło : http://www.therios.eu/?act=3&id=167


Zalecenia : 

- Przez 5 dni podawanie rano 4 tabletek Metronizadolu, 
- Przez 5 dni podawanie po południu 2 tabletek BioProtect, 
- Zakaz pływania i picia wody z jeziora, itp. miejsc, 
- Ponowne wykonanie rozmazu po zakończeniu leczenia, 

Nie pozostaje nam nic innego niż stosowanie się do zaleceń i ponowne powtórzenie badania za 5 dni.