Rottweiler

Rottweiler

niedziela, 4 września 2016

Dwór w Lisewie - dzień drugi (tydzień drugi)


Białogóra 

Ponieważ dzisiaj w pracy był Pan Mateusz na śniadanie dostałam naleśniki. Muszę przyznać, że Pani Małgosia robi najlepsze naleśniki jakie kiedykolwiek jadłam i chociaż nie przepadam za słodkościami to akurat te mogłabym jeść niemal codziennie. Jeżeli kiedykolwiek będziecie w Lisewskim Dworze koniecznie musicie ich spróbować, na pewno nie pożałujecie. 







Znajdź Rottweilera 








Po przepysznym śniadaniu udałam się z Demonem na spacer po okolicy. Tradycyjnie już musiał zakończyć go na swojej kupie piachu, która jest usypana niedaleko gościńca. Wierzcie lub nie, ale dzięki Demonowi stała się ona o wiele szersza niż wyższa, co spowodowane było jej sukcesywnym rozkopywaniem przez Niszczyciela. 














Gdy Demon w końcu ruszył tyłek i przestał się taplać w piachu zabrałam go do pokoju, żeby móc w spokoju spakować jego bagaż. Chciałam go zabrać nad morze, żeby mógł trochę popływać. Z wody musiałam wyciągać go niemal siłą, ponieważ na wakacjach Demon zamienił się w prawdziwą Otylię i za nic w świecie nie chciał z niej wyjść.

















Podczas odpoczynku, kiedy to został przeze mnie wyciągnięty na brzeg Demon siedział na piachu i obserwował przechodzących ludzi. Na większość z nich nie reagował, ale kiedy zrobił się poddenerwowany postanowiłam, że wracamy do hotelu, gdzie będzie mógł się wyciszyć i odpocząć. 







2 komentarze: